Zarazki

Eksperyment przyrodniczy do przeprowadzenia przez nauczycieli i rodziców razem z dziećmi.

Celem eksperymentu jest lepsze przyjrzenie się tym „niewidzialnym zarazkom”. Ustaleniu czy na brudnych rękach naprawdę znajdują się zarazki? Czy mycie rąk mydłem naprawdę usuwa zarazki? Czy płyn antybakteryjny niszczy zarazki?

Pomoce

  • biały chleb (użyliśmy białego pieczywa, ale prawdopodobnie bardziej nadaje się chleb tostowy)
  • woreczki (użyliśmy zwykłych woreczków śniadaniowych, ale lepiej nadawać się będą woreczki z możliwością zaciskania)
  • „coś do pisania” i kawałki papieru do etykietowania
  • rękawiczki lateksowe
  • oraz cały szereg przedmiotów, który chcemy przetestować (zmienne 🙂 )

Przebieg eksperymentu

Konieczność przeprowadzenia eksperymentu wynikła z naturalnej sytuacji, w której dzieci wracają z zabawy na dworze i od razu rzucają się do jedzenia. Trzeba było im wyjaśnić, że zaraz po dworze odwiedzają łazienkę celem umycia rąk… Tym razem zamiast moralizatorskich wstawek postanowiliśmy wraz z żoną wyjaśnić dzieciom, że nie są to przelewki i o czystość rąk trzeba dbać.

Po zapoznawaniu dzieci z problemem „zarazków” i chęci pokazania im, że zarazki NAPRAWDĘ istnieją opowiedzieliśmy o tym jak zamierzamy przeprowadzić eksperyment. Zaczęliśmy od wyłożenia wszystkich przedmiotów na stół.

  1. próba – brudne ręce. Łucja, świeżo wróciła właśnie z zabawy na dworze więc poprosiliśmy ją aby wytarła swoje bruuudne ręce w kromkę białego pieczywa.
  2. próba – ręce myte mydłem. Widzieliśmy jak Marcin umył ręce (nie było to zbyt dokładnie) i stwierdziliśmy, że jego dłonie nadają się do drugiej próby. Jego też poprosiliśmy o wytarcie rąk w kolejną (inną) kromkę białego pieczywa.
  3. próba – żel antybakteryjny. Łucja, już po umyciu rąk, wtarła żel antybakteryjny, a gdy wysechł ponownie wytarła ręce o (trzecią) kromkę chleba.
  4. próba – dywan. Łucję poprosiliśmy o wytarcie (czwartej) kromki chleba o dywan (świeżo odkurzonego).
  5. próba – muszla klozetowa. Z kolei Marcina o wytarcie (piątej) kromki o muszlę toaletową.
  6. próba – kontakt ze zlewem. Kolejną kromką Łucja wytarła zlew w kuchni.
  7. próba – kromka bez kontaktu z niczym. Jedną kromkę (jako tzw. grupę kontrolną) przełożyliśmy od razu do

Za każdym razem kromka była przejmowana przez mamę z lateksowymi rękawiczkami i wkładana do torebki foliowej, której otwór był zawiązywany w supeł.

brudne ręce po zabawie na dworze
ręce (tak sobie) myte mydłem
ręcę po żelu antybakteryjnym zostały wtarte w kromkę
kromka specjalnie wędrująca po dywanie to dość rzadki u nas widok…
Ile było przy tym zabawy…

Tak przygotowane próby eksperymentalne zostały odłożone w bezpieczne miejsce na dwa tygodnie.

Oficjalne miejsce prowadzenia eksperymentu

Po 7 dniach widać było już wstępne zmiany… Kromka po kontakcie z brudnymi rękoma wydawać by się mogło, że będzie najbardziej… a tu…

Efekt wtarcia brudnych dłoni w kromkę chleba

Kromka po kontakcie z „mytymi dłońmi”…

Efekt wtarcia dłoni (tak sobie) umytych mydłem

Kontakt kromki z żelem antybakteryjnym zdecydowanie był najlepszy. Podobnie (bez wyraźnych) efektów wyglądała kromka po kontakcie z toaletą i dywanem.

Efekt po kontakcie z żelem antybakteryjnym

Jednakże po 14 dniach eksperyment wciąż trwał, a zmiany postępowały…

Efekt po 14 dniach trwania eksperymentu

Najbardziej odrażająca była kromka po rękach mytych mydłem… widać, że myty to one były tylko pobieżnie… Na drugim miejscu atrakcyjnie wyglądała także kromka po kontakcie z brudnymi rękoma. Na kromce po kontakcie z toaletą widać było zupełnie inne kolory plam (nie chcemy wnikać jakie i dlaczego…, faktem jest, że takie się pojawiły).