Jest zimy jesienny poranek. Odsłaniam zasłonkę w dziecięcym pokoju i podziwiam wschodzące słońce. Uśmiech pojawia się na twarzy. Chce się żyć.
Notowanie godzin wschodów słońca zaczęło się 19. października 2018 roku. Notowaliśmy na szybie okna (mazakiem do białych tablic). Potem także zachodu na oknie w salonie.
Jednak szybko się okazało, że chmury pokrywające całe niebo sprawiają, że regularna codzienna obserwacja staje się niemożliwa. Z tego względu przerzuciliśmy się na elektroniczną stację pogody, która wyświetla informację o godzinach sunrise i sunset. Co prawda urządzenie przedstawia godziny dla mieszkańców Warszawy, ale oddaleni od stolicy o 40 kilometrów uznajemy, że 2-3 minutowe opóźnienie nas nie dotyczy.
Szybko też okazało się, że powierzchnia szyby jest zbyt mała. Ponieważ szkoda nam było ściany na ogromną kartkę papieru zaczęliśmy notować w pliku programu Excel. Niżej podaję jego pusty wzorzec gotowy do wykorzystania.
Oczywiście ja stworzyłem tylko szkic, jego wypełnieniem zajął się mój dzielny siedmioletni syn – Marcin.
Pierwsze obserwacje rozpoczęliśmy 19. października 2018 roku. Następnie każdego poranka zmienialiśmy kolor kratki przyporządkowanej do godziny, o której wschodzi i zachodzi Słońce. Arkusz obserwacji był na tyle prosty, że mój syn sam zaczął kodować godziny.
W trakcie obserwacji pojawił się problem zmiany czasu. Oprócz wpisania nowych rubryk w arkuszu obserwacji pojawiła się więc także okazja, aby wyjaśnienia dzieciom (Marcinowi i Łucji) z czego wynika zmiana czasu.
Szybko dzieci zaczęły prognozować w której rubryce (czytaj: o której godzinie) będzie wschód /zachód słońca następnego dnia.W ten sposób pojawiły się ciekawe obserwacje. Jedna z nich wskazała, że zaznaczając linię prostą z obserwacji można wyznaczyć krzywe prognostyczne sugerujące godzinę następnego wschodu. Okazało się, że słońce wieczorami wolniej zaczyna „znikać” za horyzontem niż „pojawiać się” podczas wschodów słońca.
Dopiero cierpliwość obserwacji pozwoliła nam ustalić, że na dłuższą metę poranki też zaczynają być coraz dłuższe (słońce również pojawia się szybciej).
Dla własnej ciekawości wypisałem wszystkie wschody i zachody słońca przez najbliższe pół roku i okazało się, że różnica między wydłużającym się wschodami i zachodami, które w efekcie nazywamy wydłużaniem się dnia wynosi około dwóch tygodni. Ponieważ dzieci wciąż tego nie wiedzą – nie mówcie im tego 🙂
W chwilach gdy dzieci wracały z przedszkola (Łucja) i szkoły (Marcin) dzieci co prawda zaskakiwał widok ciemności (co już tak jest ciemno?). Szybko jednak zaczynały przypominać sobie o której teraz robi się ciemno – o której zachodzi słońce. To wymiar praktycznego zastosowania zdobytej wiedzy z obserwacji. Dla zachowania tych momentów w pamięci rejestrowaliśmy ten czas zdjęciami. Oto dwa przykładowe:
Oczywiście zdjęcia w zminiaturyzowanej formie należało również umieścić (dla dokumentacji) w arkuszu obserwacji.
Tak oto, trwamy w obserwacji, a zabawy przy tym jest nie mało… Gdy Łucja ustala aktualną pogodę w kąciku pogody, Marcin notuje godziny wschodu i zachodu Słońca na komputerze. Nasze pracowite poranki sprawiają, że dzieci aktywnie poznają świat.